
Zachęcony do współpracy przez twórców portalu poświęconego Józefowi Kofflerowi, w swoim eseju skupię się przede wszystkim na szeroko pojętych związkach kompozytora z Wiedniem. Szybko skonstatowałem, że biorę udział w projekcie, w którym jest wiele niewiadomych. Powody takiego stanu rzeczy są znane. I nie można przewidzieć, jak długo potrwa jeszcze uzupełnianie szczegółowych informacji i faktów, wydobywania ich na światło dzienne. Wiedeński aspekt wiąże się częściowo ze znanymi już faktami i dokumentami, do których stale dochodzą – i będą dochodziły – nowe.
Dorywczo – także pracował. Wszystko to działo się w mieście, które pomimo działań wojennych, tętniło życiem, także artystycznym. Zaś po zakończeniu wojny, w latach dwudziestych zeszłego wieku, kiedy to w bólach budziła się do życia upokorzona młoda republika austriacka – pomimo biedy i inflacji od razu dbano tam i nieprzerwanie kontynuowano bogate tradycje oraz działalność w dziedzinie szeroko pojętej kultury, w tym także muzycznej[1]. Nie tylko awangardowej, która jak wiadomo, już w niedługiej przyszłości, bo pod koniec lat dwudziestych XX wieku stanie się wręcz podstawą egzystencjalną twórczego credo Kofflera. On sam stwierdził w eseju Drei Begegnungen (w: Arnold Schönberg zum 60. Geburtstag, „Musikblätter des Anbruch”, Wiedeń 1934), że podręcznik harmonii (Harmonielehre) swojego przyszłego demiurga Arnolda Schönberga czytał jako nastolatek, jeszcze w Stryju – w roku 1912. Dwa lata później świeżo upieczony maturzysta Koffler, znalazł się już w naddunajskiej stolicy po to właśnie, by podjąć studia.
że w tamtejszym gimnazjum, w dniu 2 czerwca rozpoczęły się egzaminy maturalne. Trwały one do 10 czerwca. Na liście kilkudziesięciu osób, które zdały maturę widnieje nazwisko – Koffler. W zbiorach Austriackiej Biblioteki Narodowej (Österreichische Nationalbibliothek) jest to – nolens volens – pierwsza zachowana informacja, związana z osobą przyszłego kompozytora.
Od dnia rozdania świadectw maturalnych, do chwili wybuchu pierwszej wojny światowej (28 lipca) nie miną nawet dwa miesiące. Wydarzenia frontowe i wrześniowa ofensywa wojsk rosyjskich spowodują, między innymi, masową ucieczkę – głównie do Wiednia – kilkuset tysięcy mieszkańców Galicji, także z rodzinnego miasta Kofflera. Wrześniowa prasa w rubryce pt. „W zajętej części kraju” donosiła:
Stryj, opuszczony przez władze i wojsko austriackie na 3 dni przed zajęciem go przez Rosjan, złupiony został przez pospólstwo, ale ocalał cały z ognia wojennego
(„Kurier Lwowski” 1914 nr 399, s. 2).
Nie wiadomo, kiedy i jak dokładnie rodzina Kofflera i on sam zaplanowali studia osiemnastolatka w Wiedniu. Jako ludzie zamożni, mogli synowi zapewnić naukę w należytych warunkach, także lokalowych. Brakuje jednak informacji, kiedy i w jaki sposób w roku 1914 Józef dotarł do naddunajskiej stolicy, by podjąć studia na tamtejszym uniwersytecie[2].
Pozostając wciąż przy początkach, czyli w 1914 r., należy zwrócić uwagę na informację zawartą w jednej z wypowiedzi samego Kofflera, kiedy udzielał odpowiedzi na ankietę rozpisaną przez czasopismo „Muzyka” (1935 nr 8/9, s. 133). Ankieta dotyczyła najważniejszych przeżyć muzycznych i duchowych w jego życiu. Do takich zaliczył Koffler dwa dzieła, w tym inscenizację opery Parsifal Richarda Wagnera obejrzaną w osiemnastym roku życia w cesarsko-królewskiej Operze Dworskiej w Wiedniu (k.k. Hof-Operntheater in Wien)[3].
Młody Józef miał zatem prawo się zachwycić. W „Wiener Allgemeine Zeitung” (nr 10730, s. 4.) znany recenzent – Karl Lafite napisał:
W całości wypełniona widownia, w pełnym milczeniu – co należy docenić – i z prawdziwym przejęciem śledziła wszelkie stadia tego, także dla słuchaczy, bardzo wymagającego dzieła. Dopiero po ostatnim opuszczeniu kurtyny odważono się na dziękczynne i pełne wdzięczności, oklaski.
Warto dodać, że Koffler – zapewne ze wskazanym przez recenzenta „przejęciem” – obejrzał spektakl 19 razy, czyli także w roku 1915.
Pragnąc zamknąć temat fascynacji muzycznych kompozytora związanych z Wiedniem, wspomnieć należy o operze Wozzeck Albana Berga, którą Koffler ujrzał 18 lat po Parsifalu, czyli w roku 1932. To właśnie owe drugie dzieło, którego obejrzenie wywarło na nim tak wielkie wrażenie. Prawdopodobnie miało to miejsce 22 czerwca 1932 r., gdy grany od dwóch lat spektakl był wydarzeniem towarzyszącym Festiwalu Międzynarodowego Towarzystwa Muzyki Współczesnej[4].
W kontekście entuzjastycznej opinii Kofflera na temat dzieła Berga i jego wiedeńskiej inscenizacji warto przytoczyć końcowe zdania ciekawej recenzji, jaką po premierze opery w 1930 r. napisał Max Graf – wybitny muzykolog i krytyk austriacki, wielki orędownik ówczesnej muzyki współczesnej. Jego słowa w pełni pokrywają się z fascynacją, jaką wyrażał w tym zakresie Koffler:
Oklaski były entuzjastyczne – także w lożach i na parkiecie. Można przyjąć, że każdy pojął znaczenie historycznej godziny. Takiej, jakiej nie było od czasów pierwszego wiedeńskiego przedstawienia Salome. Wydaje się czymś niemożliwym, by po tym triumfalnym przyjęciu Wozzecka życie muzyczne Wiednia mogło pozostać takim, jakim było jeszcze wczoraj
(„Der Tag” 1930 nr 2560, s. 8).

Drugi pobyt Kofflera w Wiedniu (1920–1923/24?) kojarzy się przede wszystkim z kontynuacją przerwanych w związku z okresem wojennym studiów oraz z obroną doktoratu, do czego doszło w czerwcu 1923 r. Dysertacja zatytułowana Kolorystyka orkiestrowa w dziełach symfonicznych Mendelssohna została zauważona przez znane niemieckie czasopismo fachowe, „Zeitschrift für Musikwissenschaft” (1924, z. 1, s. 63), jako jedna z najważniejszych wiedeńskich prac doktorskich Wydziału Muzykologii z roku 1923.
Była to instytucja specjalizująca się w repertuarze operetkowym, wodewilowym i rewiowym. Współpraca Kofflera z muzycznymi instytucjami miasta jednak rozwijała się. 2 czerwca 1923 r. w wiedeńskiej Volksoper miała miejsce prapremiera śpiewogry Hansa Duhana[5] pt. Mozart.
Recenzent „Neue Freie Presse” (podpisany literą „r”) w porannym wydaniu z dnia 3 czerwca (nr 21095, s. 13) zauważył, że autor muzyki – Hans Duhan, także wykonawca roli tytułowej i reżyser spektaklu – prawie w ogóle nie cytuje fragmentów melodii wielkiego Mozarta. W zamian dominują skomponowane przez Duhana bardzo udane nowe melodie, pełne czaru i wdzięku. Wśród nich autor recenzji wymienił pieśń zatytułowaną Du Glockenspiel der Liebe. Jej opracowanie autorstwa Kofflera zostało (wraz z trzema innymi) opublikowane już w roku prapremiery w międzynarodowym, niezwykle popularnym wydawnictwie: Gabor Steiner Verlag[6]. Wydawnictwo to specjalizowało się w propagowaniu najbardziej lubianych melodii pisanych przez znanych kompozytorów muzyki operetkowej, lekkiej i rozrywkowej tamtych czasów, w tym Franza Lehara, Oscara Straussa i wielu innych.
Chciałoby się wiedzieć, w jaki sposób Koffler dotarł do wiedeńskiego środowiska muzycznego związanego z tak prominentnym wydawnictwem. Zapewne zadziałały tu jego osobowość i fachowość – ale być może także zakres kontaktów Polaka, zbudowany na początku lat dwudziestych poprzez wspomniane współprace z luminarzami branży muzyki „lżejszej” z Bürgertheter i jego dyrektorem Oskarem Fronzem (seniorem). Mogło to zaowocować potem współpracą z Volksoper, Hansem Duhanem, a w końcu z wydawnictwem Steinera.
Można ponadto zauważyć, że Koffler potrafił dzielić swoją uwagę pomiędzy obowiązki osoby z jednej strony studiującej, a z drugiej aktywnie biorącej udział w życiu muzycznym miasta. Uwagę zwracają bowiem pewne daty: 2 czerwca 1923 r. miała miejsce prapremiera singspielu Mozart i być może Koffler znajdował się wtedy na widowni, a już 5 czerwca zwrócił się do Kolegium Profesorskiego Uniwersytetu Wiedeńskiego z pisemną prośbą o dopuszczenie go do egzaminów doktorskich, które zaczął składać jeszcze w tym samym miesiącu, a ukończył 6 lipca.
jak obok owych wszelkich zajęć zaspakajał Koffler swoje zainteresowania muzyką wiedeńskiej szkoły z kręgu Schönberga i Berga, którego – jak podaje Maciej Gołąb (Józef Koffler, Kraków 1995, s. 210) – osobiście poznał podobno w 1921 r.? Czy chodził na koncerty założonego w 1918 roku przez Schönberga Stowarzyszenia Prywatnych Wykonań Muzycznych (Verein für musikalische Privataufführungen? Czy poszukując recenzji wertował gazety? Wszak słynny koncert jego idoli, zorganizowany przez wspomniane stowarzyszanie, odbył się w Wiedniu 27 maja 1921 r. Chodzi o głośny „außerordentlicher Abend“, podczas którego wykonano cztery walce Johanna Straussa w aranżacjach Antona Weberna, Albana Berga i Arnolda Schönberga.
czy też w innych wieczorach muzycznych organizowanych przez stowarzyszenie (mimo że anonse wyraźnie zaznaczały możliwość wstępu dla osób spoza grona członków, czego przykład znajdujemy w „Neue Freie Presse“ 1922 nr 20874, s. 9), to istnieją przesłanki, by sądzić, iż Koffler był świadomy tych inicjatyw. Na pewno przynajmniej o nich czytał. Tym bardziej, że „Neue Freie Presse” oraz inne gazety wiedeńskie stale, także w roku 1922, donosiły o kolejnych wykonaniach trzech wymienionych Wiedeńczyków, które potem z entuzjazmem recenzowały.
W 1924 r. Koffler rozpocznie swoją działalność we Lwowie, jednak Wiedeń stale będzie w jego życiu odgrywał pewną rolę. Zaś w latach trzydziestych – jak się okaże – w kręgach muzycznych naddunajskiej stolicy będzie on najczęściej wymienianym współczesnym kompozytorem polskim.
Piotr Szalsza
1 W eseju pt.Wiedeńskie spektrum i Bruno Schulz, „Schulz/Forum“, 2022 (19–20), s. 229–252. https://doi.org/10.26881/sf.2022.19-20.12 próbowałem odtworzyć wachlarz tych kulturalnych wydarzeń wiedeńskich, z ktorymi mógł zetknąć się także młody Koffler.
2 Czy opuścił Stryj jeszcze w czerwcu, natychmiast po egzaminach maturalnych? Czy jesienią, podobnie jak wspomniany już dwudziestolatek, Bruno Schulz, w obliczu galopującej w Wiedniu inflacji, zameldował się w Centralnej Agencji Pomocy dla Uchodźców Wojennych z Galicji i Bukowiny (Zentralstelle der Fürsorge für Flüchtlinge aus Galizien und der Bukowina) po to, żeby pobierać przysługujące uciekinierom zasiłki? Odpowiedzi na te i inne pytania związane z oboma austriackimi pobytami Kofflera kryją się prawdopodobnie – przynajmniej częściowo – kilku niewyeksploatowanych jeszcze przez badaczy archiwach wiedeńskich.
3 Premiera odbyła się 14 stycznia 1914 r. i była to pierwsza prezentacja dzieła Wagnera w Austrii. Kierownictwo muzyczne objął dyrektor Opery Dworskiej – Franz Schalk. Scenografię zaprojektował wielki Alfred Roller. Przy koncertmistrzowskim pulpicie zasiadł sam Arnold Rosé.
4 W roli tytułowej wystąpił – urodzony w Krakowie – Josef von Manowarda. W roli Marii – Rosa Pauly. Kierownictwo muzyczne sprawował Clemens Krauss, a reżyserował Lothar Wallerstein („Neue Freie Presse“ 1932 nr 24344, s. 15).
5 Hans Duhan – wybitny baryton austriacki – przez 26 lat śpiewał w Operze Wiedeńskiej w której debiutował w 1914 r. Znany jako pierwszy Almaviva i Papageno salzburskiego festiwalu nie stronił też od „nowej muzyki” – w 1927 r. 21 razy wcielił się w rolę Daniella w operze Ernesta Kreneka Jonny spielt auf.
6 Warto dodać, że Gabor Steiner, wieloletni dyrektor wiedeńskich teatrów i wydawca, był ojcem Maxa Steinera, jednego z najwybitniejszych kompozytorów Hollywoodu.